Uwierz, że hamburger może być zdrowszy, a frytki mniej tuczące
Nie zawsze musisz rezygnować z tego, co naprawdę lubisz. Hamburgery, frytki, nawet chipsy – wszystko ma swój zdrowszy wariant.
Dania typu fast food: zapychają żołądek, sprzyjają zaparciom, prowadzą do nadwagi, powodują nadciśnienie, choroby krążenia, przyczyniają się do powstania nowotworów. To wszystko prawda, dlatego unikamy ich jak ognia. Ale czasem jednak żal... Zamiast żałować, gdy najdzie cię pokusa na niezdrową żywność, sięgnij po taką jej wersję, która nie obciąży sumienia i nie zaszkodzi zdrowiu.
HAMBURGER, gdyby był kotletem z siekanej najszlachetniejszej polędwicy upieczonym na ruszcie, byłby do zaakceptowania. Niestety, ten, na którego masz ochotę, to 280 kcal, 30 mg cholesterolu, aż 560 mg sodu i 10 g tłuszczu. Lepiej zmiel mięso z piersi kurczaka lub indyka, dodaj zrumienioną na oleju rzepakowym posiekaną cebulę, odciśniętą bułkę i jajko. Wyrób przypraw solą, pieprzem i ziołami. Uformuj płaskie kotleciki, upiecz je na ruszcie albo patelni grillowej. Jeśli hamburger musi być w bułce, to koniecznie z pełnego ziarna. Ale znacznie lepiej zjeść go z surówką, np. z kapusty.
FRYTKI smaży się w głębokim tłuszczu, często jest to najgorszy, tzw. tłuszcz utwardzony, a jeśli nawet olej roślinny, to rzadko zmieniany. Taki produkt nie ma już nic wspólnego z ziemniakami, które – o czym zapominamy – są dobrym źródłem witaminy C. Co gorsza, z powodu starego oleju fastfoodowe frytki są nasiąknięte szkodliwymi produktami rozkładu tłuszczu. Lepiej kup mrożone frytki i upiecz je samodzielnie. W sklepie do usmażenia w domu wybieraj frytki grubiej pokrojone, zjesz wraz z nimi trochę mniej tłuszczu i soli. Uwaga! Nawet mrożone frytki mogą być produkowane z ziemniaczanego purée, zwłaszcza te faliste. Wybierz te najmniej przetworzone.
Jeszcze lepszym rozwiązaniem jest samodzielne zrobienie frytek: pokrój ziemniaki w słupki, ułóż na blasze skropionej olejem, lekko oprósz solą i upiecz w gorącym piekarniku. A jeśli jesteś zatwardziałym amatorem frytek, spraw sobie nowoczesną frytownicę, w której przyrządza się frytki metodą niemal beztłuszczową.
PIZZA na grubym cieście, obłożona bekonem z podwójnym serem to solidna porcja nie tylko kalorii, ale też cholesterolu. Lepiej wybrać placek na cienkim cieście z niewielką porcją sera, a zamiast tłustych wędlin – dodatki rybne (nawet owoce morza) lub warzywne. Najlepiej jednak upiec placek z pełnoziarnistej mąki, posmarować go sosem pomidorowym i obłożyć solidną porcją warzyw.
CHIPSY mają same wady: są kaloryczne i tłuste, często zawierają szkodliwy związek – akryloamid, zawsze mnóstwo soli i sztucznych dodatków. Torebka 90 g chipsów to ponad 500 kcal i połowa dziennej dawki sodu. Ale bardzo przyjemnie się je chrupie, np. oglądając mecz w telewizji albo na spotkaniach towarzyskich. Lepiej wybierz chipsy jabłkowe – produkuje je wiele firm. Robi się je z nieobranych jabłek, pozbawionych gniazd nasiennych, pokrojonych w cienkie plasterki i wysuszonych. Proces produkcji jest tak opracowany, by jabłka jak najmniej straciły swych wartości odżywczych.
miesięcznik "Zdrowie"