Przebadali ulubioną przyprawę Polaków. "Nie powinna trafić do sklepów"
Do laboratorium Öko-Test trafiły 33 opakowania papryki w proszku z różnych producentów. Specjaliści chcieli sprawdzić, czy w przyprawach nie występują zakazane substancje. Niestety wyniki pokazały, że 14 z 33 opakowań papryki było silnie zanieczyszczone pozostałościami pestycydów.
Niezależne laboratorium Öko-Test przeprowadza testy różnorodnych produktów dostępnych w sklepach. Tym razem specjaliści wzięli pod lupę popularną przyprawę, uwielbianą także przez Polaków - paprykę w proszku. Przebadano 33 produkty, z których część okazała się zawierać zabronione i szkodliwe dla zdrowia pestycydy.
Papryka w proszku przeszła testy
Do laboratorium trafiły 33 opakowania papryki w proszku z różnych firm. Celem specjalistów było stwierdzenie, czy w produkcie nie występują zakazane substancje. Niestety wyniki wykazały, że w 14 paprykach odnotowano silne zanieczyszczenie pozostałościami różnorodnych pestycydów. Co więcej, był to środek zakazany w Unii Europejskiej, a mianowicie glufosynat.
Glufosynat to środek ochrony roślin, który wchodzi w skład okrytego złą sławą Roundupu. Rośliny chronione przy użyciu glufosynatu, wchłaniają go przez liście i zielone części. Nic więc dziwnego, że pozostałości środka pozostają w roślinie nawet po obróbce.
Jak wskazuje Öko-Test, zmierzone wartości tego herbicydu w niektórych badanych produktach przekroczyły dozwolony limit kilkukrotnie. Natomiast 5 konkretnych marek papryki w proszku, zdaniem autorów badań, w ogóle nie powinno trafić na sklepowe półki.
W niektórych przyprawach odnotowano również dwukrotnie przekroczoną wartość mepikwatu, czyli regulatora wzrostu.
Niemniej 15 z 33 badanych próbek określono jako bardzo dobre, co dowodzi, że można znaleźć produkt dobrej jakości.
Choć przedmiotem badań nie była polska papryka w proszku, to produkty te trafiają także na nasz rynek. Można je kupić między innymi w Rossmanie, Lildu czy Kauflandzie. Stąd warto zwrócić uwagę na kraj pochodzenia danej przyprawy. Tu warto wspomnieć, że większość papryk objętych testem pochodzi z Chin. Tam z kolei nie ma zakazu pryskania roślin wspomnianym glufosynatem.
Nie tylko pestycydy. "Wierzchołek góry lodowej"
Od 2019 roku glufosynat (inaczej fosfinotrycyna), jest zakazany na terenie Unii Europejskiej. Tego rodzaju herbicyd sprzedawany również w postaci soli amonowej stosowany jest na polach uprawnych w celach grzybobójczych, bakteriobójczych oraz chwastobójczych. Oczywiście mówimy o uprawach spoza UE.
Warto zaznaczyć, że Europejska Agencja Chemikaliów (ECHA), klasyfikuje tę substancję jako działającą szkodliwie na rozrodczość kategorii 1B. A to oznacza, że jej obecność w ludzkim organizmie może upośledzać płodność, a w przypadku kobiet będących w ciąży może uszkodzić płód.
Naukowcy analizujący sproszkowaną paprykę zaznaczyli, że obecność glufosynatu, to zaledwie czubek góry lodowej, a w przyprawach znajduje się góra pestycydów. Z raportów laboratoryjnych wynikało, że w produktach znaleziono jednocześnie nawet 23 szkodliwe pestycydy, część z nich jest wysoce toksyczna i prawdopodobnie rakotwórcza.
Wymieniono między innymi bifentrynę, czyli środek owadobójczy, który poza niechcianymi owadami zabija także pszczoły, co w Chinach jest mocno zauważalne. Warto zatem szukać polskich produktów lub przypraw pochodzących z terenów Unii Europejskiej gdzie obowiązują restrykcyjne przepisy dotyczące stosowania środków ochrony roślin i nie narażać zdrowia na niebezpieczne konsekwencje.