Zbliża się Wielkanoc, a ty jesteś na diecie? Podpowiadamy jak nie przerwać diety w święta
Dla stosujących diety odchudzające Wielkanoc to trudny czas. Stoły uginają się pod ciężarem świątecznych potraw i wypieków. Jak nie dać się skusić na żurek z białą kiełbasą i trzeci kawałek mazurka? Jak uniknąć nadmiaru kalorii, siedząc przy wielkanocnym stole?
Spis treści
Dieta odchudzająca i Wielkanoc nie idą w parze, ale są sposoby, by szczęśliwie przeżyć święta i nie przytyć. Wystarczy stosować się do kilku prostych zasad opisanych poniżej i nie rozpaczać, jeśli silna wola okaże się zbyt słaba i jednak zjesz trochę więcej niż powinnaś - długi spacer pozwoli ci wrócić do równowagi (również tej kalorycznej).
Jak w Wielkanoc unikać kalorii i przejedzenia?
- Przegryź coś przed wielkanocnym śniadaniem. Warto przyrządzić coś lekkostrawnego, bo gdy przyjdziesz z pustym żołądkiem, pokusa sięgnięcia po sałatkę z majonezem czy mazurek będzie większa.
- Pamiętaj o płynach. Przed wyjściem z domu wypij wodę mineralną, wodę z cytryną, herbatę zieloną lub miętowa – wypełnisz żołądek płynami i w efekcie zjesz mniej. Na przyjęciu pamiętaj, że napoje gazowane, soki owocowe i tzw. zimne herbatki również dostarczają kalorii.
- Wybieraj dania niskokaloryczne. Wśród wielu potraw na pewno znajdą się lekkie sałatki bez majonezu, chude wędliny czy pieczone mięsa itp
- Jak pokusa - to symbolicznie. Jeśli jest coś bardzo smakowitego, jakaś nowość lub - odwrotnie - twoje ulubione danie, które bardzo chcesz spróbować - idź na kompromis: nałóż maleńką porcję - z jednej strony spróbujesz, z drugiej - bez wyrzutów sumienia.
- Alkohol z umiarem. Warto zrobić sobie kilka założeń związanych z alkoholem, który jest bardzo kaloryczny: ustalić, ile wolno nam wypić, i nie przekraczać tej dawki; wybierać najmniej kaloryczne trunki, czyli wytrawne wina białe i czerwone. Warto stosować zasadę - jedna lampka wina, jedna szklanka wody
- Jedno szaleństwo bez poczucia winy. Jeżeli z różnych względów nie zastosujesz się do powyższych porad i zdarzy ci się szaleństwo przy stole, najgorsze, co możesz zrobić, to czuć się winną i przekreślić przyszłe starania. Przeciwnie - niech cię to zmobilizuje do aktywnego tygodnia, dietetycznych potraw i dbania o to, co nakładasz na talerz.
Jak odmówić dokładki podczas wielkanocnej uczty?
Warto przemyśleć, w jaki sposób odmówić dokładki i dolewki, unikając rozczarowanej miny gospodarzy i dodatkowych centymetrów w pasie. Niezależnie od okoliczności trzeba nauczyć się odmawiać, używając słów: wybieram, chcę, mam zamiar, jest dla mnie ważne, wolę, postanowiłam, zamiast: muszę, nie mogę, jestem zmuszona.
Na pewno łatwiej jest powiedzieć np. koleżance, że jesteśmy na diecie - zrozumieją, ale już z mamą i teściową różnie bywa. Jeśli jesteś na diecie, uprzedź o tym przed przyjęciem, prosząc o dyskrecję. Czasem wystarczy uprzejme, ale stanowcze "dziękuję, nie" i zaprzeczenie głową.
Nie zadręczaj się potem poczuciem winy, bo dbanie o siebie nikomu innemu nie szkodzi, a jedno z praw asertywności mówi: "ja mam prawo prosić, ty - odmówić".
Polecany artykuł:
miesięcznik "Zdrowie"