Chleb życia - sieć oszalała na jego punkcie. "Prosty sposób na raka"
"Nie ma dnia, żeby jakiś pacjent onkologiczny, bądź jego bliski, nie pytali mnie o chleb zmieniający życie, zwany też po prostu chlebem życia. Ludzie mówią, że ma być odkryciem stulecia i pomagać w walce z rakiem" - mówi Justyna Bielka-Grocka, dietetyczka kliniczna. Nasza ekspertka przeanalizowała skład produktu i jego wpływ na zdrowie.
Niestety, nie mamy dobrych wieści. Sam fakt, że chleb powstaje bez mąki, nie czyni z niego zdrowego produktu. Chleb życia nie tylko nie jest cudownym lekarstwem, ale może być szkodliwy - nawet dla osób zdrowych, a zwłaszcza tych, które już zmagają się z ciężką chorobą. Są na ten temat niepodważalne badania. Już sam sposób przygotowywania "chleba zmieniającego życie" naraża nas choćby na spożywanie groźnych tłuszczów trans.
Chleb zmieniający życie odkryciem stulecia?
Chleb zmieniający życie jest dostępny głównie w sprzedaży wysyłkowej, ale można go też samodzielnie upiec. Różniące się w szczegółach przepisy polecają przede wszystkim zwolennicy medycyny alternatywnej. Bardzo rzadko robią to bezinteresownie. Nawet jeśli nie oferują samego chleba, sprzedają na przykład "niezbędne składniki do jego wypieku", choćby babkę płesznik.
Skąd wziął się pomysł, by chleb bez mąki nazywać "odkryciem stulecia"? Najpewniej wyłącznie z przeświadczenia, że to chwytliwe hasło. Niestety, także niebezpieczne.
- Zgłaszają się do mnie pacjenci, którzy sobie ten chleb życia pieką, zarówno w trakcie chemioterapii, jak i w okresie pooperacyjnym na przewodzie pokarmowym. Pierwsi nie widzą związku z biegunkami, które ich męczą. Drudzy lekceważą zalecenie, by jeść na początku tylko białe, lekkostrawne pieczywo - martwi się dietetyczka i dodaje:
- Taki chleb im szkodzi, nie tylko ze względu na samą konsystencję, to jeszcze nie ma właściwości prozdrowotnych. Wręcz przeciwnie.
Chleb życia a właściwości zdrowotne
Pozornie chleb zmieniający życie wydaje się bardzo zdrowy. W jego składzie dominują różne nasiona, pestki i orzechy. Zawiera siemię lniane, nasiona słonecznika, migdały, niekiedy inne orzechy (włoskie, laskowe) i rośliny.
Chociaż takie dodatki w diecie mają korzystny wpływ na zdrowie, chleb zmieniający życie nie powinien być codziennym elementem prozdrowotnej diety. Sam nadmiar błonnika działa drażniąco na nasz układ pokarmowy, ale zagrożeń jest więcej.
Składniki chleba życia, zgodnie z przepisem, są prażone. W trakcie prażenia zawarte w nich zdrowe tłuszcze nienasycone ulegają utlenieniu i przemianie, między innymi do tłuszczów trans, które są rakotwórcze.
Powstają także niebezpieczne wolne rodniki, odpowiedzialne za przedwczesne starzenie komórek.
Zalecana obróbka w wysokiej temperaturze powoduje także straty witamin.
Chleb życia a dieta lekkostrawna
Chleb oparty na orzechach, pestkach i nasionach w całości, ewentualnie lekko posiekanych, ma specyficzną konsystencję sprzątająca w jelitach.
Zawiera sporo błonnika, szczególnie tego nierozpuszczalnego w wodzie.
To wystarczające powody, by nie traktować go jako elementu diety lekkostrawnej. Nie mogą go jeść nie tylko pacjenci onkologiczni, ale też osoby z różnymi schorzeniami żołądka, choćby z chorobą wrzodową, i jelit.
Jeśli cierpisz na choroby zapalne jelit bądź IBS (zespół jelita drażliwego), szczególnie postać biegunkową lub mieszaną, zapomnij o chlebie zmieniającym życie. Może ci je zmienić, ale na pewno nie tak, jak tego oczekujesz.
Jak przygotować bezpieczny chleb życia
Krótkotrwałe prażenie na patelni w niskiej temperaturze przez maksymalnie 10 min pozwala zminimalizować niekorzystne przemiany tłuszczowe w orzechach, nasionach i pestkach.
Niestety, przygotowanie "chleba zmieniającego życie" zgodnie z przepisem to pieczenie średnio przez 50-70 min w 160-185 stopniach.
Czytaj także: 5 zasad diety przeciwnowotworowej od dietetyczki klinicznej. Nie wszystkim się spodobają
Absolwentka Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu. Jej specjalizacja to dietetyka onkologiczna - żywienie pacjentów z chorobą nowotworową. Pracuje w nurcie EBM (Evidence- Based Medicine) - zalecenia dietetyczne dla pacjentów przygotowuje w oparciu o wiedzę naukową z zakresu żywienia człowieka, dowody naukowe i rekomendacje towarzystw naukowych. Na co dzień konsultuje pacjentów, którzy są przed, w trakcie lub po zakończonej terapii onkologicznej. Oprócz przygotowania planu posiłków, nieodłącznym elementem jej pracy jest edukacja pacjentów. W jej opinii panuje ogromny chaos informacyjny i nieskończona ilość mitów w dietetyce onkologicznej, z których wiele może poważnie szkodzić, a nawet wpływać na konieczność przerwania właściwego leczenia.