Czas zjeść coś konkretnego. Ta zupa powinna być hitem lata
Wszystkie zupy nawadniają, ale szczawiowa to już wybitnie. Kwaskowy smak daje szybkie orzeźwienie. Pomaga wrażliwym jelitom, działa krwiotwórczo. Dlaczego trzeba jeść ją z jajkiem, a hit PRL-u rzadko pojawia się na naszych stołach?
Z pewnością objadanie się szczawiem przez cały sezon, jak proponował pewien polityk, nie jest dobrym pomysłem na rozwiązywanie problemów społecznych i nie oznacza zdrowego odżywiania.
Jako urozmaicenie diety, wartościowy dodatek od czasu do czasu, sprawdzi się nie tylko samo warzywo, ale także przygotowywana z niego zupa szczawiowa.
Graj w zielone szczególnie w bardzo ciepłe dni, gdy apetytu nie ma, a organizm nadal potrzebuje niezbędnych składników odżywczych. Zupa z wkładką to rozwiązanie idealne - świetnie wchodzi, odżywia, syci, a nie obciąża organizmu.
Szybki obiad w upał. Taka dieta zapobiega obrzękom i zawrotom głowy
Zupy szczawiowa koniecznie z jajkiem
Zupa szczawiowa z jajkiem smakuje lepiej – to po prostu dobry tandem smakowy. Nie jest to jednak jedyny powód, dla którego takie połączenie jest godne stosowania.
"Szczaw" to nie jest nazwa przypadkowa. Roślina obfituje w szczawiany. W 100 g szczawiu bywa zawarte nawet 730 mg kwasu szczawiowego. Ten w dużych ilościach ma niekorzystny wpływ na nasz organizm: blokuje przyswajanie magnezu i wapnia, może powodować powstawanie kamieni nerkowych, podrażniać ściany żołądka, sprzyjać stanom zapalnym w stawach.
Negatywny wpływ szczawianów można częściowo neutralizować. Dlatego właśnie do zupy szczawiowej dodaje się jajko i śmietanę, czyli źródła wapnia.
Szczawiany występują także w szpinaku, jarmużu, botwince, burakach, szparagach i rabarbarze. Jest ich wprawdzie mniej, ale połączenie ich z dobrym źródłem wapnia również nie zaszkodzi.
Szczaw - jak wybrać najlepszy
Nim przygotujesz zupę o unikalnym smaku, który albo pokochasz, albo odrzucisz (jest charakterystyczny, kwaskowy), najpierw musisz wybrać samo warzywo. Stawiaj na młode, nie w pełni dojrzałe listki, ale czy będą całkiem zielone, karbowane, czy z czerwonymi żyłkami, nie ma większego znaczenia dla zdrowia.
Szczaw pospolity (belwijski, lyoński), szczaw krwisty (czerwony), szczaw gajowy, kędzierzawy, tępolistny – różnią się przede wszystkim wyglądem, ewentualnie warunkami uprawy. Ma to znaczenie dla działkowca czy nawet osoby, która chce hodować zdrowie w doniczce.
Niektóre odmiany są naprawdę bardzo ładne – z pokarbowanymi liśćmi, dodatkowymi barwnymi elementami ("krwiste żyłki"), inne szybko rosną i wcześnie cieszą nasze podniebienia. Z punktu widzenia zdrowotnego, różnice są minimalne – to trochę tak, jak z sałatami. Każdą warto dorzucić do sałatki. Podobnie jest ze szczawiem – w zasadzie każdy sprawdzi się na kanapce i w zupie.
Zupa szczawiowa - moc witamin i minerałów
Zupy są zdrowe – nawadniają, odżywiają, sycą, a zarazem nie tuczą, jeśli właściwie je skomponujemy. Ułatwiają przyswajanie substancji odżywczych. Dotyczy to zarówno propozycji bez mięsa, jak i tych z mięsną wkładką.
Nie inaczej jest z zupą szczawiową, ale raczej nie jest idealnym rozwiązaniem dla tych, którzy właśnie się odchudzają. Wprawdzie sama nie odkłada się w biodrach, ale pobudza apetyt. Jeśli masz problem z objadaniem się, lepiej nie kusić losu.
Szczaw zawiera sporo witamin: C, A, E i z grupy B i minerałów: żelaza, potasu, a także trochę magnezu, fosforu czy cynku. Dostarcza również sporo błonnika i garbników. Te ostatnie działają ściągająco na błonę śluzową jelita grubego, dlatego bywa traktowany jako naturalny lek przeciwbiegunkowy. Roślina ma także właściwości bakterio- i grzybobójcze.
Z witaminy C skorzystasz głównie wykorzystując szczaw surowy, ale pozostałe składniki zadbają o twoje jelita, serce i wątrobę, wpłyną pozytywnie na krew.
Szczaw działa bakteriobójczo i grzybobójczo, dlatego medycyna alternatywna poleca go do odtruwania organizmu. Pewien efekt jest, ale oczyszczanie z toksyn to przede wszystkim zadanie naszych nerek i wątroby, a nie warzywa, które jednak w nadmiarze może zaszkodzić.