Pijesz niedużo, ale codziennie? Sprawdź, co się dzieje z twoim organizmem
Choć panujące powszechne przekonanie, że lampka wina dziennie może być korzystna dla zdrowia, to najnowsze badania naukowców wskazują, że nie istnieją „zdrowe” dawki alkoholu. Zawsze pozostaje on trucizną, przynoszącą więcej szkód niż potencjalnych korzyści. Jak jest naprawdę? Czy codzienny drink wypijany dla odprężenia może stanowić realne zagrożenie dla zdrowia?
Spis treści
- Dobre zdrowie we francuskim stylu
- Co o szkodliwości alkoholu mówi WHO?
- Czy alkohol jest trucizną?
- Zmiany w organizmie spowodowane regularnym spożywaniem małych dawek alkoholu
Alkohol towarzyszy ludzkości od stuleci, ale stosunkowo od niedawna bada się jego realny wpływ na nasze zdrowie i kondycję tkanek. Badania populacji śródziemnomorskich i Francuzów wielokrotnie podkreślały dobroczynny wpływ niewielkich dawek alkoholu spożywanego na przykład do posiłków. Jednak z najnowszych analiz wynika, że codziennie spożywanie alkoholu niekoniecznie jest tak dobre dla zdrowia.
Dobre zdrowie we francuskim stylu
Francuska kuchnia obfituje w tłuste sery i mięsa, a więc dania o dużej zawartości tłuszczy nasyconych. Mimo to w społeczeństwie tym stosunkowo rzadko diagnozuje się choroby układu sercowo-naczyniowego oraz cukrzycę.
Dobroczynne działanie przypisano czerwonemu winu, które Francuzi spożywają regularnie w małych ilościach niemal do każdego posiłku. Faktycznie, czerwone wino poza frakcją czystego etanolu zawiera również frakcję niealkoholową, bogatą m.in. w taniny, antocyjany, a także flawonoidy (szczególnie resweratrol i kwercetynę). Te naturalne związki mają naukowo udowodnione działanie:
- antyoksydacyjne,
- obniżające ciśnienie krwi,
- uszczelniające naczynia krwionośne,
- przeciwmiażdżycowe.
Badania przeprowadzane na tysiącach ochotników podkreślają, że umiarkowane spożywanie czerwonego wina może obniżać ryzyko miażdżycy nawet o 37%, wzmagać wrażliwość na insulinę oraz obniżać poziom trójglicerydów o około 10%.
Mimo tak optymistycznych danych, wielu naukowców obecnie kwestionuje protekcyjny efekt czerwonego wina na nasze zdrowie. Wciąż nie wiadomo, czy dobroczynne działanie wykazuje sam etanol obecny w winie, czy naturalne związki pochodzące z fermentacji winogron. Nie wolno również zapominać, że to co dobre dla serca i układu krążenia, może szkodzić innym organom, np. wątrobie.
Co o szkodliwości alkoholu mówi WHO?
Według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), alkohol stanowi jeden z najważniejszych czynników zdrowotnego ryzyka u Europejczyków. Najnowsze wyniki badań nie pozostawiają wątpliwości, że spożywanie etanolu prowadzi do rozwoju licznych chorób, m.in.:
- neurologicznych,
- psychicznych,
- układu pokarmowego,
- alkoholowego zespołu płodowego (FAS),
- nowotworów.
Chociaż ryzyko rozwoju potencjalnych schorzeń jest zależne najczęściej od ilości spożywanego trunku, nie można zagwarantować jego całkowitego wyeliminowania także przy mniejszych dawkach.
Organem najbardziej wrażliwym na działanie etanolu jest wątroba, biorąca udział w procesach detoksykacji organizmu. Regularne picie nawet niewielkich ilości, w zależności od predyspozycji genetycznych oraz innych szkodliwych czynników współistniejących, przyspiesza włóknienie miąższu wątroby i osłabia jej zdolności do regeneracji.
Codzienne „podtruwanie” wątroby drinkami może mieć szczególnie dramatyczne skutki w starszym wieku, kiedy naturalne mechanizmy samoodnawiania tkanek nie działają już tak wydajnie jak w młodości.
Alarmujące są także wyniki badań o skutkach małych, ale regularnych dawek alkoholu na zdrowie kobiet. U pań wypijających dziennie średnio małą szklankę piwa lub kieliszek wina wykazano istotnie większe ryzyko wystąpienia raka piersi.
Jak dotąd nie wiadomo dokładnie, dlaczego tak się dzieje. Prawdopodobną przyczyną wydaje się fakt, że obecny we krwi etanol zaburza prawidłowe funkcjonowanie hormonów.
Wirtualny alkomat - skorzystaj z kalkulatora promili
Krok 1 z 3, podaj swoje informacje
Czy alkohol jest trucizną?
Specjaliści wskazują, że szkodliwość alkoholu, a także skutków ubocznych jakie może on wywołać, zależy w głównej mierze od przyjmowanej dawki. Takie stwierdzenia często usypiają czujność wielu miłośników wysokoprocentowych alkoholi, przekonanych, że jeden niewinny drink dziennie na pewno nie może szkodzić.
Co ciekawe, najnowsze badania wskazują, że negatywne efekty picia alkoholu wcale nie rosną liniowo wraz ze spożywaną ilością, ale że jest to raczej zależność J-kształtna. Innymi słowy w pewnym momencie życia, wypijany codziennie alkohol może okazać się znacznie bardziej szkodliwy dla naszego organizmu niż na przykład jeszcze rok wcześniej. Zależy to głównie od innych współistniejących schorzeń albo czynników ryzyka (niezdrowej diety, papierosów czy przewlekłego stresu).
Dodatkowo, paradoksem utrzymania niewielkiego spożycia alkoholu jest to, że jak w przypadku wszystkich substancji psychoaktywnych, skutkujących przyjemnymi doznaniami, większość osób zaczyna je stopniowo zwiększać.
U osób pijących regularnie podwyższa się tzw. tolerancja alkoholu, a organizm przyzwyczaja się do jego dawki. Dlatego trzeba wypić więcej niż poprzednio, aby odczuć oczekiwany efekt poprawy nastroju i rozluźnienia.
Na podstawie wyników wieloletnich badań prowadzonych przez WHO, oszacowano dawki alkoholu, które nie powinny nieść ryzyka zdrowotnego ani prowadzić do uzależnienia. Przy codziennym spożywaniu alkoholu, zarówno kobietom jak i mężczyznom zaleca się przynajmniej 2 dni abstynencji w tygodniu, najlepiej następujące dzień po dniu.
Dzięki temu organizm powinien mieć wystarczająco dużo czasu na uporanie się ze szkodliwymi skutkami substancji, wyrównanie poziomu wody i regenerację.
Ponadto, w ciągu jednego dnia nie powinno się spożywać więcej niż:
- 2 piw o pojemności 0,5 litra / lub 2 kieliszków wina /lub 120 ml czystej wódki (dla mężczyzn)
- jednego piwa o pojemności 0,5 litra/ lub 1 kieliszka wina/ lub 60 ml wódki (dla kobiet).
Oczywiście są to dawki orientacyjne, ponieważ efekt działania alkoholu na dany organizm jest często bardzo indywidualny. Schemat ten również w żadnej mierze nie donosi się do młodzieży w okresie rozwoju, która nie powinna spożywać alkoholu w ogóle.
Czytaj też: Choroby zależne od picia alkoholu
Zmiany w organizmie spowodowane regularnym spożywaniem małych dawek alkoholu
Potencjalnie większe ryzyko rozwoju nowotworu czy powolne włóknienie miąższu wątroby to zmiany zachodzące wewnątrz naszego ciała, dlatego wiele osób na co dzień prawdopodobnie ich nie zauważy.
Czy jednak przy regularnym spożywaniu małych dawek alkoholu można zaobserwować widoczne zmiany w wyglądzie lub funkcjonowaniu organizmu? Niestety tak, i zdecydowanie nie są one korzystne.
Stopniowe odwodnienie
Alkohol etylowy, zawarty w każdym alkoholowym napoju, jest substancją o działaniu moczopędnym. Spożycie 25 gramów etanolu w postaci około 2 niewielkich drinków skutkuje utratą nawet 0,5 litra wody podczas najbliższych kilku godzin.
Nasze ciało aż w 60% składa się właśnie z wody, a każda jej utrata przekłada się na zaburzenia metaboliczne, zachwiania gospodarki elektrolitowej i hormonalnej. Bezpośrednim skutkiem odwodnienia mogą być również zaburzenia nastroju, rozdrażnienie, apatia lub nawracające bóle głowy.
Starzenie się skóry
Skóra człowieka nawet w 1/5 składa się z wody. Spadek poziomu wody w tkankach jest w pierwszej kolejności widoczny na delikatnej skórze twarzy. Szczególnie u kobiet, u których skóra jest istotnie cieńsza niż u mężczyzn, regularnie spożywany alkohol może pozostawić swoje piętno w postaci sinych cieni pod oczami i opuchlizny.
Wrażliwe rejony skóry są także bardziej narażone przy odwodnieniu na powstawanie zmarszczek mimicznych, podrażnień lub przebarwień. W kolejnych etapach odwodnienia skóra będzie stopniowo tracić swoją elastyczność, naturalny odcień i… wyraźnie szybciej się starzeć.
Przybieranie na wadze
Zarówno nisko, jak i wysokoprocentowe alkohole są źródłem pustych kalorii. Pół litra piwa zawiera aż 150 do 200 kcal, natomiast drinki dodatkowo wzbogacane barwnikami i cukrem mogą mieć ich nawet więcej.
Alkohol jest traktowany przez nasz organizm jako substancja całkowicie zbędna i pozbawiona wartości odżywczych, dlatego większość pozyskanej z niego energii jest odkładana na zapas - w postaci tkanki tłuszczowej.
Napoje z promilami zwiększają także apetyt i potęgują uczucie głodu. Przy szklaneczce drinka częściej sięgamy po słone przekąski i fast-foody, co przy siedzącym trybie życia lub pracy biurowej jest gwarantowaną receptą na przekroczenie dziennego zapotrzebowania kalorycznego.
Dodatkowo, alkohol może prowadzić do obniżenia tempa przemiany materii nawet o kilkadziesiąt procent. Biorąc pod uwagę, że tempo metabolizmu wraz z wiekiem i niewłaściwymi nawykami i tak najczęściej spada – codzienne picie alkoholu na pewno nie będzie sprzyjać zachowaniu szczupłej sylwetki.
Czytaj też: Tabela kalorii: alkohol. Sprawdź, ile kalorii ma piwo, kieliszek wina lub wódki
Upośledzenie płodności
Regularne picie alkoholu może również zaburzać płodność (zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn). W badaniach mężczyzn, którzy spożywali tygodniowo „zaledwie” 140g czystego etanolu ( czyli około 7 - 8 półlitrowych piw) wykazano istotnie wyższy odsetek nieprawidłowo wykształconych plemników, co może też świadczyć o potencjalnych uszkodzeniach materiału genetycznego – czyli DNA.
Choć alkohol nie powodował zmniejszenia naturalnej ruchliwości plemników oraz zmniejszenia ich liczby, panom, którzy rozpoczynają starania o dziecko zaleca się abstynencję na 3 miesiące wcześniej (aż do wykształcenia nowej generacji plemników).
Choć zmiany powstające w organizmie przy codziennym spożywaniu, nawet niewielkich ilości, alkoholu mogą być trudne do zauważenia, nie wolno zapominać o długofalowym działaniu tej toksyny.
W połączeniu z innymi czynnikami ryzyka, tak charakterystycznymi dla społeczeństw rozwiniętych, zawarty w zwykłym winie czy piwie, etanol może okazać się przysłowiową kroplą, która przeleje szalę.
Czytaj też: Skutki zdrowotne nadużywania alkoholu - odwracalne i nieodwracalne zmiany w organizmie