Zbadano, jakie ryby są w sprzedaży. Zupełnie inne niż na etykietach

2024-10-25 13:44

Jeśli często jesz ryby, robisz to prawdopodobnie dla smaku, a także z uwagi na ich prozdrowotne walory. Nowe badania wskazują na to, że jedzenie ryb może być nie zawsze tak zdrowe i bezpieczne, jak sądzono. Jak wykazały badania, oznaczenia ryb dostępnych w sklepach i restauracjach, pozostawiają wiele do życzenia.

Zbadano, jakie ryby są w sprzedaży. Zupełnie inne niż na etykietach
Autor: GettyImages Zbadano, jakie ryby są w sprzedaży. Zupełnie inne niż na etykietach

Sprawdzono ryby w sprzedaży i ich etykiety

Lubisz jeść ryby? Myślisz, że są smaczne i zdrowe? To możesz się zdziwić, bo okazuje się, że ogromna ilość ryb dostępnych w sprzedaży oznaczana jest w niewłaściwy sposób.

Istnieje więc duże prawdopodobieństwo, że jesz niekoniecznie ten gatunek, na który masz ochotę. Co to oznacza dla konsumentów?

Inna kaloryczność, inne substancje odżywcze, możliwość wystąpienia alergii, nietolerancji… a do tego jest to problem środowiskowy, bo, jak się okazuje, w części opakowań ryb sprzedawanych jako ryby, które śmiało można odławiać, identyfikowano chronione, zagrożone wyginięciem gatunki. Jak to możliwe?

CZYTAJ TEŻ: Najzdrowsze gatunki ryb. Niektóre mogą zaskoczyć

12 najzdrowszych produktów na śniadanie

Na etykiecie inna ryba, a w środku niespodzianka

Połowy ryb odbywają się w wielu rejonach świata. Potem ryby „wędrują” przez kraje, które je importują, pakują, przekazują dalej.

Długa droga może sprzyjać błędom w oznaczeniach – wskutek pomyłek lub wskutek intencjonalnych działań.

W badaniach zaobserwowano m.in. sprzedaż relatywnie taniej tilapii w „roli” droższego lucjana czerwonego, tropikalnej ryby uchodzącej za przysmak dla podniebienia.

Kanadyjscy naukowcy badali ryby i owoce morza – łącznie 347 produktów z ryb oraz 109 produktów ze skorupiaków – w tym krewetek, ośmiornic i ostryg.

Pobranne w sklepach i restauracjach próbki zostały poddane testom genetycznym. Co się okazało? Co piąty produkt z owoców morza był źle etykietowany.

  • 100 procent produktów z lucjana i lucjana czerwonego było błędnie oznakowanych. Były to albo tilapia (79 procent), albo inne gatunki ryb (21 procent).
  • Dziewięć produktów z łososia to pstrągi tęczowe, które są tańsze.
  • Trzy dorsze pacyficzne uznano za dorsze atlantyckie, które Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody uznaje za gatunki zagrożone.
  • Dwa produkty pochodzenia węgorzowego uznano za gatunek krytycznie zagrożonego węgorza europejskiego.
  • Sepia, kałamarnica i ośmiornica były często błędnie oznaczane jako te same gatunki.
Poradnik Zdrowie - przyprawy

Złe oznaczenia ryb - skutki

Efekty? Na przykład odnotowane przypadki zjedzenia escolara zamiast innej ryby. Escolar jest czasami nazywany „środkiem przeczyszczającym morza” ze względu na wpływ, jaki jego kwasy tłuszczowe mogą mieć na trawienie. Osoby wrażliwe po takim posiłku mogą wymagać hospitalizacji.

CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT: Ryby na naszych stołach są pełne "wiecznych chemikaliów". Czym to grozi?

Zauważono też, że często w sprzedaży są produkty z owoców morza o niejednoznacznych nazwach. Nie zamawiamy nigdy „hamburgerów ze ssakiem”, nie kupujemy „wędliny ze ssaka”, ale w takich sytuacjach wiemy, co jemy: wołowinę, wieprzowinę, mięso indycze lub inne.

Tymczasem powszechne są „rybne burgery”, „paluszki rybne”, „ryba z frytkami”, gdzie nie jest doprecyzowane, co się pod hasłem ryba kryje. Autorzy badania apelują i do producenów, i do konsumentów, aby unikać niedomówień, błędów i intencjonalnych zmian, przy produkcji ryb i dań z ryb.