Mogą uczulać i uzależniać. Takie jedzenie to zgroza dla żołądka

2024-08-06 10:41

Ręka do góry, kto nigdy nie jadł tzw. zupki chińskiej? No właśnie – większość osób ma takie zupki na sumieniu (i żołądku). Zupki zwane chińskimi (choć współcześnie produkują je też lokalne koncerny) to sposób na szybkie jedzenie. Ciepłe, smaczne (choć to kwestia gustu) i... niezdrowe.

Mogą uczulać i uzależniać. Takie jedzenie to zgroza dla żołądka
Autor: GettyImages Mogą uczulać i uzależniać. Takie jedzenie to zgroza dla żołądka

Zupki chińskie - jeść czy nie? 

Zupki zwane chińskimi to hit studenckich kuchni, ale wiele osób po zakończeniu edukacji kontynuuje podobne żywienie. Omawiane zupki są tanie, mają szeroką gamę smaków (choć de facto wszystkie są do siebie podobne), nie wymagają szczególnego przygotowania. Zalanie wrzątkiem i zamieszanie zupki to czynności, które jest w stanie wykonać nawet osoba z maksymalnym antytalentem kulinarnym.

Zupki chińskie - jakie mają zalety? 

Zupki chińskie są łatwe w transporcie i w przechowywaniu, bo nie zajmują dużo miejsca i nie wymagają warunków chłodniczych. Ich twórca – Japończyk, nie Chińczyk - Momofuku Andō, taki miał właśnie cel: coś taniego, czym można się najeść, niwelując niedobory żywności.

Tylko że dziś w Europie nie brakuje żywności, a mimo to chętnie po te zupki sięgamy. Problem w tym, że oprócz szybkiego zapełnienia żołądka, można zafundować sobie porcję niekoniecznie zdrowych dodatków.

Robot Kasia rozwozi jedzenie w Lesznie

Co znajduje się w zupkach chińskich? Uwaga na te składniki 

  • Sód – prowadzi m.in. do wzrostu ciśnienia krwi, może zwiększać ryzyko miażdżycy i innych chorób serca oraz układu krążenia.
  • Tłuszcze trans – które nie bez powodu są owiane złą sławą. Można o nich przeczytać w artykule: W niektórych krajach zakazane, w Polsce wciąż lubiane. To jedzenie może szkodzić zdrowiu. Tłuszcze trans m.in. mogą zwiększać poziom tzw. złego cholesterolu. Ponadto mogą wpływać na wyższe ryzyko szeregu chorób cywilizacyjnych i metabolicznych, jak choroba otyłościowa, insulinooporność, cukrzyca typu 2.
  • W zupkach chińskich, które, jak już było wspomniane, oferują szeroką gamę smaków, nie ma naturalnych dodatków, które sprzyjają tym smakom, ale jest szereg substancji chemicznych: aromatów, barwników, konserwantów. Efektem mogą być dolegliwości żołądkowe, zaburzenia trawienia, ale także u osób wrażliwych reakcje alergiczne i ogólnoustrojowe, jak bóle głowy, zawroty głowy, problemy z pobudliwością nerwową, zaburzenia snu.
  • Problemem zupek chińskich jest również to, co stanowi ich zaletę, czyli długi czas przydatności do spożycia, który jest zasługą obecności konserwantów. W efekcie makaron z zupek chińskich jest ciężkostrawny i niezdrowy.
  • Zupka też tylko chwilowo zapycha, zachęcając do sięgnięcia po kolejną porcję „śmieciowego” jedzenia.
Ile wiesz o gotowaniu i jedzeniu? Sprawdź się!
Pytanie 1 z 15
Bez czego nie da się zrobić majonezu?

Zupki chińskie - wady i skutki spożycia

Czego nie znajdziemy w zupkach chińskich? Otóż brakuje w nich substancji odżywczych, białka, witamin, minerałów, czy błonnika. Można się więc „zapchać” taką zupką, ale nie działa ona odżywiająco na organizm, mimo zniwelowania uczucia głodu.

Kontrowersje budzi też tzw. „syndrom zupki chińskiej”, inaczej syndrom (zespół) chińskiej restauracji, znany też jako choroba Kwoka. Ten problem opisywano już w końcu lat 60. jako efekt spożycia dań kuchni chińskiej. Współcześnie wśród przyczyn wymienia się glutaminian sodu czy też reakcje alergiczne na składniki posiłku.

Wśród objawów wymienia się m.in. zaczerwienienie skóry, uczucie gorąca, pocenie się, nudności, wrażenie opuchlizny lub ucisku w jamie ustnej czy na języku, bóle i ucisk w głowie, kołatanie serca, wrażenie chwilowego paraliżu, skurcze mięśni i podobne objawy.

Glutaminian sodu to składnik znany jako E621, który dodaje smaku zupkom. Ogólnie uważany jest (na ten moment) za bezpieczny dodatek do żywności, ale mówi się, że długotrwałe spożycie może niekorzystnie oddziaływać m.in. na:

  • układ nerwowy,
  • układ pokarmowy,
  • układ sercowo-naczyniowy,
  • może oddziaływać kancerogennie na organizm,
  • może oddziaływać na zachowania (np. powodować nadpobudliwość, zaburzenia snu) – jednak na ten moment brak jednoznacznych badań, które mogłyby to potwierdzić (lub zaprzeczyć).