Ten olej podgrzany zmienia się w rakotwórczą truciznę. Polacy nie znają ryzyka
Pewnie trudno byłoby znaleźć kogoś, kto pamięta poprzedni wiek, a nie jadł frytek, mięs i innych dań smażonych na tym oleju. Dziś wiemy, że to kiepski pomysł, co nie oznacza, że trzeba zupełnie wyeliminować go z diety.
Zaraz po oleju rzepakowym, olej słonecznikowy to jeden z dominatorów w polskiej kuchni. Jest stosunkowo tani, powszechnie dostępny i popularny. Może też wyjść nam na zdrowie, ale przede wszystkim wtedy, gdy go nie podgrzewamy, czyli na przykład jako dodatek do sałatek.
O ile olej rzepakowy świetnie znosi wysokie temperatury, olej słonecznikowy po podgrzaniu nie tylko je traci. Wyzwalają się z niego szkodliwe związki.
Dlaczego olej słonecznikowy nie nadaje się do smażenia
W przeważającej części olej słonecznikowy składa się z podatnych na rozkład w wysokiej temperaturze wielonienasyconych kwasów tłuszczowych.
Jego punkt dymienia oscyluje w granicach 100°C, więc smażenie na oleju słonecznikowym jest niezdrowe, a nawet niebezpieczne. Nie należy więc na nim smażyć, chociaż są wyjątki.
Punkt dymienia to po prostu najniższa temperatura, przy której ogrzewany olej lub tłuszcz zaczyna rozpadać się na niekorzystny glicerol i wolne kwasy tłuszczowe oraz traci wszelkie własności odżywcze.
Brytyjskie badania pod kierunkiem prof. Martina Grootvelda, biotechnologa Uniwersytetu De Montfort (w Leicester, w Wielkiej Brytanii) sprzed kilku lat dowiodły, że tego typu olej jest też źródłem kancerogennego aldehydu, a w niewłaściwie przygotowywanych daniach jego dawka może być przekroczona 200 razy w stosunku do norm WHO.
Do podobnych wniosków doszli też oxfordzcy uczeni.
Jeśli sięgamy po mieszankę oleju słonecznikowego i rzepakowego, możemy już zakładać, że obróbka termiczna jest bezpieczna, ale pod warunkiem, że olej słonecznikowy stanowi nie więcej niż 30 proc. takiej mieszanki.
Dlaczego olej słonecznikowy warto wprowadzić do diety
Dodawaj olej słonecznikowy do sałatek, sosów, zup, ryb, dań gotowanych, a nie pożałujesz.
Taki olej nierafinowany obfituje w witaminę E, która nadaje skórze blasku, uchodzi za naturalny eliksir młodości i wsparcie układu odpornościowego
Dobre tłuszcze zawarte w oleju słonecznikowym wpływają korzystnie na profil lipidowy, sprzyjają obniżeniu poziomu cholesterolu, a w efekcie redukują ryzyko chorób serca i generalnie schorzeń układu krążenia.
Już jedna łyżka oleju rzepakowego pokrywa dobowe zapotrzebowanie na kwasy tłuszczowe omega-6. To z jednej strony zaleta, ale z drugiej zagrożenie.
Kwasy omega-6 pomagają stymulować wzrost skóry i włosów, utrzymać zdrowie kości, regulować metabolizm. Te tłuszcze są korzystne dla zdrowia, ale nie w nadmiarze. Zbyt duża ilość kwasów omega-6 w diecie może nasilać stany zapalne w organizmie, a nawet doprowadzić do rozwoju wielu groźnych chorób.
Olej słonecznikowy - może lepiej użyć na skórę
Działa jak emolient, łagodzi podrażnienia i stany zapalne, regeneruje, po prostu odmładza. Olej słonecznikowy bywa dodatkiem do kosmetyków.
Bez problemu kupisz go w specjalnej buteleczce, z dozownikiem, zdecydowanie drożej niż w sklepie spożywczym. Ten "zwykły" też możesz stosować. Będzie taniej i skutecznie.