HERBATA - właściwości, rodzaje, ciekawostki
Herbata to niemal polski napój narodowy - znajdujemy się na 3. miejscu wśród wszystkich krajów europejskich, które umiłowały sobie herbatę (więcej tego napoju piją jedynie Irlandczycy i mieszkańcy Wielkiej Brytanii. Warto więc wiedzieć, co się pije - poznajcie właściwości i rodzaje herbaty, a także ciekawostki dotyczące tego napoju!
Spis treści
Herbata - jej najstarsze rodzaje mają ponad 1700 lat! Skąd biorą siłę, by tak skutecznie opierać się działaniu czasu? Dziś wiemy, że herbata zawiera duże stężenie związków opóźniających procesy starzenia. Chodzi o flawonoidy - naturalne składniki dostarczane w pożywieniu, które wychwytują wolne rodniki tlenowe i neutralizują ich działanie.
Rodniki powstają w organizmie człowieka jako produkt uboczny przemiany materii. To one odpowiadają za uszkodzenia komórek, przyczyniają się do rozwoju chorób i przyspieszają starzenie się organizmu. Nasz tryb życia, skażenie środowiska i stres osłabiają stojący na straży zdrowia system immunologiczny. A wtedy wolne rodniki mogą sobie szaleć do woli. Chyba że poszukamy sprzymierzeńców...
Jak powstaje herbata?
Hodowaną na plantacjach herbatę przycina się do pokroju krzewu, który mierzy ok. 1,50 m, by zbiory były łatwiejsze. Jednak w naturze roślina ta może przybrać kształt potężnego drzewa. Najsłynniejsze (i zapewne najstarsze) herbaciane okazy rosną w lesie w prowincji Yunnan. Mają ponad 32 m wysokości, zaś ich wiek szacuje się na ok. 1700 lat.
Na kwaśnej glebie w ciepłym, wilgotnym klimacie, na wysokości ok. 2 tys. m uprawia się dwie podstawowe odmiany: chińską Camelia sinensis i indyjską Camelia assamica.
Pierwsze nadające się do zbioru liście pojawiają się po 3-5 latach. Zrywa się je przez cały rok, średnio co 10 dni. Listki rozkłada się na ogromnych stołach z siatki, na których leżą przez kilkanaście godzin. Więdnąc, tracą większość wody. Jeśli ma powstać z nich herbata liściasta, są podsuszane i przełamywane. Aby powstała herbata granulowana, miażdży się je, rozrywa i zwija. Następnie surowiec poddaje się procesowi fermentacji: tlen zawarty w powietrzu wnika do zgniecionych liści. Dzięki temu zmieniają one kolor z zielonego na czerwono-pomarańczowy, a herbata nabiera aromatu.
Od tego m.in. zależy, czy powstanie herbata czarna, zielona, czerwona, żółta czy biała. Ostatnim etapem obróbki jest podgrzanie - przez herbatę przechodzi strumień gorącego powietrza, który zatrzymuje wszelkie procesy chemiczne. Po zakończeniu tego etapu kolor, smak i aromat są utrwalone.
W czasie wszystkich tych procesów dodatkowo surowiec jest przesiewany. W ten sposób się go selekcjonuje: herbata liściasta pozostaje na sicie, a susz, który przez nie przechodzi, nosi nazwę herbaty łamanej. Natomiast pył pozostały po ostatnim przesiewie służy do produkcji herbat ekspresowych.
Niektóre rodzaje herbat poddawane są jeszcze podobnie jak wino "leżakowaniu" - w chłodnych suchych pomieszczeniach dojrzewają przez kilka lat.
Czytaj też:
Jakie właściwości mają różne rodzaje herbat?
Właściwości herbaty
Właściwości zdrowotne herbaty
Spośród flawonoidów, które mogą powstrzymać inwazję wolnych rodników, najcenniejsze są katechiny. Potrafią bowiem zneutralizować najniebezpieczniejszy dla człowieka rodnik hydroksylowy i są najłatwiej przyswajalne przez nasz organizm. Występują też w czerwonym winie, jabłkach, skórkach winogron. Ale w herbacie jest ich najwięcej - stanowią nawet do 40 proc. suchej masy.
Prawdopodobnie dzięki obecności katechin herbata może wspomagać ochronę przed miażdżycą i zawałem serca. Obniża również poziom cholesterolu – największego wroga naszych tętnic.
Przypuszcza się też - choć nie zostało to udowodnione - że picie herbaty - zwłaszcza zielonej - może zapobiegać powstawaniu choroby nowotworowej i wzmacniać działanie leków przeciwnowotworowych1. W Chinach, gdzie pije się jej najwięcej, stwierdzono najniższą na świecie zapadalność na raka prostaty.
Dermatolodzy i kosmetolodzy są przekonani, że niektóre związki zawarte w herbacie znakomicie poprawiają kondycję skóry, spowalniając procesy starzenia. Pomagają przy chorobach grzybicznych i owrzodzeniach. Dlatego wyciąg z zielonej herbaty dodawany jest do wielu kosmetyków i maści leczniczych. Pamiętajmy też, że okłady z herbacianej esencji łagodzą stany zapalne spojówek.
Herbata jako źródło energii
Zanim w laboratoriach naukowych odkryto niszczącą siłę wolnych rodników i dobroczynną flawonoidów, czyli zanim poznaliśmy prawdziwą zdrowotną wartość herbaty, ceniliśmy ją za orzeźwiający smak i aromat. A także za to, że dodaje sił i usuwa zmęczenie. Te właściwości zawdzięcza obecności kofeiny - alkaloidu działającego pobudzająco na system nerwowy. Filiżanka herbaty o pojemności 160 ml zawiera 40-50 mg kofeiny, czyli więcej niż znajduje się jej w tej samej ilości kawy. Dzięki temu znacznie lepiej poprawia nastrój, usprawnia koncentrację i zapamiętywanie oraz usuwa senność.
Herbata: właściwości taniny
Mocny napar jest odtrutką w zatruciach np. metalami ciężkimi czy ostrym zatruciu alkoholem. Substancją wiążącą toksyny jest garbnik o nazwie tanina (najwięcej w czarnej herbacie). Ale poza tymi korzystnymi właściwościami tanina zmniejsza wchłanianie żelaza z pożywienia. Lepiej zatem nie popijać herbatą posiłków i preparatów żelazotwórczych. Trzeba również pamiętać, że pita w nadmiarze może wywołać bezsenność, kołatanie serca, drżenie mięśni, bóle i zawroty głowy. Nasila też wydzielanie kwasu solnego w żołądku, co szkodzi wrzodowcom.
Herbata z cytryną może zaszkodzić zdrowiu? Tak, jeśli cytrynę doda się zaraz po zalaniu herbaty wrzątkiem. Liście herbaty zawierają aluminium, które jest nieszkodliwe, ponieważ występuje w postaci trudno przyswajalnej. Podczas zaparzania herbaty metal ten w niewielkich tylko ilościach przechodzi do naparu, w większości kumuluje się w fusach.
Sytuacja zmienia się, kiedy do gorącej herbaty w czasie zaparzania doda się plasterek cytryny lub sok z cytryny. Aluminium z herbaty po dodaniu kwasu tworzy już przyswajalny cytrynian glinu, który może być bardzo szkodliwy dla organizmu.
Może odkładać się np. w mózgu. Przypuszcza się, że może przyczyniać się do powstania choroby Alzheimera (badania na ten temat są w toku). Jakie jest rozwiązanie tego problemu? Najlepiej dodawać cytrynę do naparu bez fusów i dopiero wtedy, kiedy ta wystygnie.
Przyswajalne związki glinu powstaną wtedy, gdy cytrynę lub sok z cytryny doda się do szklanki zawierającej herbaciane fusy. W związku z tym należy je usunąć przed dodaniem cytryny. Wówczas nie powstanie toksyczny cytrynian glinu.
Rodzaje herbaty
- Czarna herbata. To całkowicie sfermentowana herbata, wysuszona w gorącym strumieniu powietrza. Daje napar o intensywnej barwie, wyrazistym smaku i aromacie. Zawiera dużo garbników i kofeiny oraz katechin. Pobudza i odtruwa organizm, wzmacnia zęby i ma działanie bakteriobójcze. Producenci często wzbogacają ją owocami, kwiatami, wanilią czy rumem. Aromatyzowana bergamotką daje gatunek Earl Grey. Listki zalewa się wodą o temp. Ok. 85 st. C i przykrywa. Napar gotowy jest po 3-5 minutach.
- Zielona herbata. Świeżo zerwane liście zostawia się do przeschnięcia, a następnie podgrzewa, by zatrzymać proces fermentacji. Gorzkawy napar ma barwę cytrynowo-żółtą. Zawiera mniej kofeiny i garbników niż herbata czarna, ale zawartość katechin jest pięciokrotnie wyższa. Dlatego uważa się, że herbata zielona jest najzdrowsza. Najlepiej oczyszcza z toksyn i powstrzymuje procesy starzenia. Chroni serce, ma właściwości przeciwbakteryjne i przeciwwirusowe, obniża poziom cholesterolu, normalizuje ciśnienie. Jako jedyna z herbat przynosi ulgę osobom cierpiącym na nadkwasotę. Często jest aromatyzowana owocami i kwiatami. Listki (łyżeczka na filiżankę) zalewa się wodą o temp. 80-90 st. C i parzy ok. 3-5 minut. Niektóre gatunki można zaparzać dwu- lub trzykrotnie, przy czym pierwsze zaparzenie daje napar pobudzający, drugie - uspokajający.
- Czerwona herbata. Inaczej Oolong, czyli herbata poddawana bardzo krótkiemu procesowi fermentacji. Odmiana Pu-erh musi dodatkowo leżakować (nawet 50 lat). Napar ma intensywny smak i nieco błotny zapach. Zawiera najwięcej mikroelementów i kofeiny. Obniża poziom cholesterolu, poprawia pamięć, pomaga w walce z nadwagą, normalizuje ciśnienie, działa moczopędnie. Zalewa się ją wrzątkiem, parzy pod przykryciem 3-5 minut i pije bez cukru, bo może on zneutralizować niektóre lecznicze właściwości napoju.
- Biała herbata. Pączki listków, które nie zdążyły się jeszcze rozwinąć, suszy się w dość niskiej temperaturze, dzięki czemu susz ma srebrzysty odcień. Jasnożółty napar jest delikatny w smaku. Zawiera stosunkowo mało kofeiny, za to jest bogaty w cenne katechiny. Ma wszystkie zdrowotne zalety herbaty zielonej. Do kupienia w postaci skręconych listków i zwijanych kulek o kształcie truskawki lub mniejszych wielkości perły. Parzy się je w temp. 85 st. C przez 7-10 min.
- Żółta herbata. W Europie prawie nieznana. Jest przygotowywana z najmłodszych pędów i pączków liści, które ulegają częściowej (12-15%) fermentacji podczas procesu zwijania. Smakiem i aromatem jest zbliżona do herbaty zielonej najwyższej jakości i tak samo działa. Parzy się ją tak jak zieloną.
Czytaj też: Matcha - zielona herbata w proszku. Jak ją parzyć?
Napoje "herbatopodobne"
Tak modne ostatnio Yerba Mate czy Rooibos – choć nazywamy je herbatą – nie mają nic wspólnego z krzewem herbacianym. Ale – podobnie jak z herbaty – robi się z nich smaczny, zdrowy napar.
- Yerba Mate: wytwarza się ją z liści ostrokrzewu paragwajskiego. Napar jest zielonobrązowy, cierpki i aromatyczny. Zawiera m.in. kofeinę, dzięki czemu zwalcza senność i zmęczenie. A spore ilości witaminy A i witaminy C wzmacniają organizm. Działa moczopędnie i hamuje apetyt, pomaga więc przy odchudzaniu. Występuje w odmianach Green i Brown (liście są suszone w dymie z ogniska i dają bardziej cierpki smak i wyraźniejszy aromat).Sposób parzenia: łyżeczkę suszu zalewamy kilkoma łyżkami zimnej wody, którą po chwili odlewamy. Listki zalewamy gorącą wodą (nie wrzątkiem!) i po 5 minutach napój jest gotowy. Liście możemy zaparzać ponownie 3-4 razy.
- Lapacho: surowcem jest drobno pocięta kora Tabebuia avellanede, drzewa rosnącego w Andach. Napar zawiera bardzo korzystną dla naszego zdrowia kombinację minerałów i mikroelementów, która wzmacnia siły obronne oraz odtruwa i odkwasza organizm. Ma właściwości antybiotyczne i przeciwwirusowe. Potwierdzono też, że obniża poziom cukru we krwi.Sposób parzenia: kopiastą łyżkę stołową Lapacho zalać ok. pół litra zimnej wody, doprowadzić do wrzenia, gotować (na małym ogniu) przez 5 minut, pozostawić pod przykryciem na ok. 15-20 minut. Do wywaru dodać soku z cytryny (przyspiesza wchłanianie minerałów).
- Rooibos: to suszone, pocięte liście i małe gałązki z czerwonokrzewu rosnącego w południowej Afryce. Herbata bogata jest w wit. C, składniki mineralne oraz przeciwutleniacze. Łagodzi dolegliwości żołądkowe, uspokaja, działa łagodnie nasennie i pomaga przy bólach głowy. A ponieważ zawiera dużo fluoru, wzmacnia zęby i chroni przed chorobami dziąseł. Nie zawiera kofeiny, dlatego może być bez obaw podawana dzieciom.Sposób parzenia: susz zalać wrzątkiem (łyżeczka na szklankę wody) i pozostawić na ok. 5 minut. Napar można dosłodzić miodem.
- Honeybush: to susz z listków, młodych łodyżek i kwiatów występującego w południowej Afryce miodokrzewu. Napar jest słodkawy, żółtoczerwony, o wyraźnym miodowym i orzeźwiającym zapachu. Zawiera związki obniżające ciśnienie krwi, poziom cukru i cholesterolu. Korzystnie wpływa na drogi oddechowe i podnosi ogólną odporność organizmu.Sposób parzenia: łyżeczkę suszu zalewamy szklanką wrzątku, przykrywamy i parzymy ok. 5 minut. Dobrze smakuje z mlekiem i jako herbata mrożona.
Czytaj też: 5 nietypowych sposobów na popołudniową herbatkę
Na opakowaniu herbaty obok jej nazwy, kraju pochodzenia surowca i nazwy producenta, znajdziemy też dodatkowe oznaczenia.
- Blend - mieszanka różnych herbat.
- Broken (B) - susz z łamanych liści, który daje bardzo mocny napar.
- Dust - najmniejsze okruszki herbaty z ostatniego przesiewu. Są bardzo sfermentowane i dlatego dają mocny napar już po krótkim zaparzaniu. Najczęściej wyrabia się z nich herbaty ekspresowe.
- Fannings - pokruszone odsiewy liści herbacianych, dają mocno zabarwiony aromatyczny napój.
- Flowery (F) - herbata zawierająca najmłodsze pędy tzw. flesze z pączkiem i dwoma listkami.
- Golden (G) - wysokogatunkowa herbata dająca bursztynowy napar.
- Orange (O) - nie ma nic wspólnego z pomarańczą, oznacza królewski gatunek herbaty otrzymywany z drugich liści na gałązce.
- Pekoe - susz z liści grubych i krótkich.
- Pure - bez żadnych domieszek, czyli herbata jednego gatunku o naturalnym aromacie.
- Souchong (S) - herbata zawierająca duże, twarde, zwijane podłużnie liście o nierównych brzegach. Tak określa się też chińskie herbaty dymne.
- Specjal lub Supreme - herbata wyjątkowa, doskonała, ale należy to traktować raczej jako zachętę do kupna niż określenie rodzaju herbacianego surowca.
- Tip (T) - herbata najwyższej jakości, otrzymywana z nierozwiniętych pączków liściowych lub zawierająca ich znaczne domieszki.
Jeśli więc na opakowaniu widnieje skrót FOP (Flowery Orange Pekoe) - oznacza on herbatę bardzo wysokiej jakości składającą się z końcowego pączka i pierwszego liścia pędu. Zawiera tipsy - miękkie, młode liście i nie do końca rozwinięte pędy. Choć droga, warta jest swej ceny!
Ciekawostki o herbacie
Chińczycy wiedzieli pierwsi o leczniczych właściwościach herbaty
Buddyjski święty Bodhidharma, który postanowił medytować przez siedem lat bez chwili przerwy, by pohamować senność, obciął sobie powieki. Tam, gdzie upadły, wyrosły dwa krzewy nowej rośliny - odpędzającej sen herbaty. Ta dość okrutna legenda potwierdza fakt, że pobudzające właściwości herbaty znane były od tysiącleci.
Prawdopodobnie już ok. 2740 roku p.n.e. pił ją chiński cesarz Chen Nung. Ale prawdziwy triumf herbaty nastąpił w V wieku naszej ery, kiedy to Chińczycy do perfekcji doprowadzili sposób jej parzenia i podawania. W połowie VIII wieku powstał swoisty kodeks – "Święta księga herbaty", spisana przez Lu Yu.
Dzięki mnichom buddyjskim zaczęto pić ją w Japonii, Nepalu i Tybecie. Europejczycy mogli skosztować herbaty w XVII wieku. Suszone listki egzotycznego krzewu przywieźli z zamorskich podróży Holendrzy, ale to Rosjanie i Anglicy pierwsi docenili walory sporządzonego z nich naparu.
Parzenie herbaty - od samowara do angielskiej porcelany
Herbata jest najpopularniejszym napojem Polaków od dawna. I nie przeszkodził temu fakt, że moda na nią przyszła do nas w XIX wieku wraz ze znienawidzonym wojskiem carskim. Zgodnie z rosyjskim obyczajem, do parzenia herbaty używano samowara. Ten niezwykle demokratyczny jak na owe czasy sprzęt - obecny i w pałacach, i mieszczańskich czynszówkach - służył do gotowania wody przeznaczonej na herbatę. Napar nie był zbyt mocny, pito go ze szklanek, a na spodeczku podawano kostki cukru (nie wrzucano ich do herbaty, tylko ssano jak cukierki).
Pod koniec wieku XIX zaczął się przyjmować - najpierw wśród bywałej w świecie arystokracji - angielski sposób podawania herbaty. Mocny napar zaparzano w imbryku i podawano w filiżankach, zwykle z dodatkiem mleka.
Pijmy herbatę, by zapomnieć o zgiełku tego świata
Herbata, najpierw traktowana z należną jej atencją, z czasem stała się pospolita. Wsypywana do sitka i przelewana wrzątkiem, zaparzana kilka razy, słodzona ponad miarę, pita w pośpiechu straciła większość swoich niezwykłych zalet.
Na szczęście w ostatnich latach nastąpił prawdziwy renesans herbaty w Polsce. Nie tylko z tego powodu, że mamy wreszcie możliwość wyboru różnych jej gatunków. Również dlatego, że zaczęliśmy znowu dostrzegać przyjemność, jaką daje delektowanie się smakiem dobrze podanego herbacianego naparu. Coraz bardziej cenimy też jego zdrowotne właściwości.
Jak grzyby po deszczu powstają specjalistyczne sklepy z dziesiątkami gatunków chińskiego specjału. I nawet w małych miejscowościach można znaleźć przytulną herbaciarnię, gdzie miło spędzimy czas przy filiżance parującego napoju. Tak nad Wisłą spełniają się słowa mistrza herbacianej ceremonii Tien Ji-henga: "Pijmy złocisty napar, by zapomnieć o zgiełku tego świata".
Uczeni z Uniwersytetu Erasmusa w Rotterdamie, po przebadaniu prawie 3,5 tys. osób, doszli do wniosku, że ci, którzy wypijają dziennie dwie filiżanki herbaty są niemal o połowę mniej narażeni na zawał serca. Cztery filiżanki zmniejszają ryzyko o prawie 70 proc. Zależność ta okazała się najsilniejsza u kobiet.
Jak kupować herbatę?
- Jeśli kupujemy herbatę paczkowaną - w saszetkach lub sypką - uważnie czytajmy oznaczenia na opakowaniu. Ale warto też zwrócić uwagę na sam sposób pakowania. Ponieważ herbaciany susz jest bardzo higroskopijny, czyli łatwo chłonie wilgoć i obce zapachy - opakowanie powinno być szczelne. Najlepszą gwarancję daje metalowa puszka, mniejszą kartonowe pudełko owinięte folią.
- Zanim kupimy herbatę na wagę, warto się jej przyjrzeć. Listki powinny być mniej więcej tej samej wielkości, bez domieszki pyłu czy fragmentów gałązek. Herbaty aromatyzowane muszą mieć zapach zgodny z ich nazwą. Czarna różana powinna wyraźnie pachnieć różą, a wiśniowa wiśnią. I jeszcze jedna rada praktyczna: nie kupujmy od razu większej ilości nieznanego nam gatunku, zwłaszcza gdy jest drogi. W szanujących klienta herbacianych butikach można nawet nabyć 2-3 dag suszu. Bo jedynym naprawdę gwarantowanym sposobem oceny smaku i aromatu herbaty jest jej spróbowanie.
- W domu koniecznie przełóżmy herbatę do dobrze zamykanego pojemnika - metalowego, szklanego lub porcelanowego. Należy go przechowywać w suchym, przewiewnym pomieszczeniu. Jeśli będziemy trzymać się tych zasad, herbata zachowa swój oryginalny smak i aromat przez wiele miesięcy, a nawet lat. W pojemnikach hermetycznych o wilgotności ok. 4 proc. można ją przechowywać nawet do 10 lat!
Polecany artykuł:
miesięcznik "Zdrowie"
Źródła:
1. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5824026/ [dostęp z dn. 20.05.2019]