Zdrowe odżywianie
Zdrowe odżywianie to dzisiaj znacznie więcej niż przelotna moda. Dla wielu osób to sposób na wyrażanie swoich przekonań, a także poszukiwanie drogi do lepszego samopoczucia czy poprawy wydolności organizmu. Odpowiedź na pytanie o to jak się zdrowo odżywiać nie zawsze jest prosta i zależy od wielu czynników. Decydujące znaczenie ma wiek, płeć i aktywność fizyczna, ale też indywidualne ograniczenia dietetyczne wynikające ze stanu zdrowia.
Oficjalne zalecenia dietetyczne mówią o 5 porcjach warzyw i owoców każdego dnia. Teraz sieć podbija wyzwanie "30 roślin tygodniowo". W zasadzie prawie to samo? Nie do końca. Do roślin wliczane są bowiem także przyprawy i inne produkty. Dlaczego to ma działać i służyć naszym jelitom?
O tym, że coś nam smakuje lub nie, decyduje wiele czynników, w tym geny i nawyki żywieniowe. Odrzuca cię od zdrowego? Popularna dietetyczka z Minnesoty Felicity Morrell twierdzi, że można nauczyć swoje kubki smakowe tolerowania tego, czego nie lubimy. Może niechciane potrawy nie staną się ulubionymi, ale z pewnością dasz radę zmienić dietę na lepszą.
Zaledwie gram dobrego tłuszczu dziennie może realnie odmłodzić nasze narządy, twierdzą szwajcarscy badacze. Dietetyk kliniczny Jarosław Piotrowski przyznaje, że nie jest bardzo zdziwiony tym odkryciem. Podpowiadamy, skąd wziąć tyle nienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3 każdego dnia.
Pijesz często słodzone napoje gazowane? W twoich jelitach zapewne zmienia się mikrobiom, zwiększa się populacja 9 gatunków bakterii. Komu to przeszkadza? Głównie tobie, bo według naukowców są współodpowiedzialne za epidemię kilku schorzeń, w tym cukrzycy.
Wyglądają jak mleko, smakują jak mleko, ale mlekiem z pewnością nie są. Napoje roślinne nie mogą być tak nazywane przez producentów w Unii Europejskiej, bo zgodnie z naszym prawem taka nazwa mogłaby wprowadzać w błąd. Po takie produkty sięgają nie tylko weganie. Zakładamy, że są zdrowe. Co faktycznie zawierają?
Znany nie tylko w sieci dietetyk kliniczny i technolog żywienia dr Bartek Kulczyński przekonuje, że białko to "krytyczny" składnik naszej diety: dla odporności, przeciw obrzękom, by kontrolować wagę. Czy jednak faktycznie osoby, które skończyły 50 lat, muszą go czasem suplementować, jeśli faktycznie chcą zaspokoić potrzeby organizmu?
Nie słyszałeś o "zabójczych olejach z nasion" czy "parszywej ósemce"? Widać niewiele czasu spędzasz w mediach społecznościowych. Zresztą, u nas ta fala nie jest jeszcze tak nasilona, jak w USA, ale z pewnością dotrze. Zwłaszcza że zarzuty, które stawia się 8 olejom roślinnym zbiorczo, funkcjonują już pojedynczo. Jest się czego bać?
Nie ma wątpliwości - miód to głównie cukier. Ten stanowi ok 70 proc. składu, ale my dar pszczół cenimy nie za to. Wśród różnych substancji słodzących, miód niewątpliwie należy do tych zdrowszych, a nawet może działać prozdrowotnie. Wszystkie prawdziwe miody są dobre, a niektóre jeszcze lepsze. Różni je nie tylko kolor.
Na pewno wiesz, co kryją słoiczki z miodem? Wiele z nich w rzeczywistości wypełniają syropy cukrowe, a przeprowadzona obróbka pozbawia miód walorów zdrowotnych. Jak w takim razie wybrać ten dobry? Podpowiada niezawodny dr Bartek Kulczyński.
Jak niemal każda ryba, karmazyn pacyficzny wpływa znakomicie na serce, nerwy i odporność, ale wg rankingu BBC jest najlepszy. Dostał aż 89 punktów na sto, uwzględniając także wpływ na urodę, metabolizm, szczupłą sylwetkę. Nie musisz jeździć po świecie, żeby się nim zajadać. Bywa dostępny nawet w dyskontach.
Śniadanie powinno być królewskie, mówi nam popularne porzekadło. Sporo w tym racji, bo trzeba dobrze zacząć dzień, ale co to dokładnie znaczy dla seniora? Według nauki kluczowe jest właściwe zbilansowanie pierwszego posiłku. Wtedy można dłużej cieszyć się zdrowiem i dobrą formą. Czyli?
Cebula do rosołu, czosnek jako przyprawa, gotowane brokuły zamiast ciężkich dań - brzmi zdrowo i smacznie? A możesz mieć problem! W wyniku gotowania, uznanego przecież za wskazaną formę przygotowywania potraw, dobre warzywa mogą narobić szkód w naczyniach krwionośnych i generalnie w organizmie. Chodzi o tłuszcze trans.
Nie ma się co czarować. Wigilia i święta to nie jest ten czas, gdy na stołach królują wyłącznie lekkostrawne dania. Żadna to zbrodnia, jeśli raz w roku sobie pofolgujesz. Warto jednak korzystać z mądrości naszych babć i sięgać po tradycyjne sposoby, które mogą nas uchronić przed przykrymi konsekwencjami kulinarnego szaleństwa.
Fizjolodzy, dietetycy kliniczni i lekarze od lat ostrzegają przed monodietami, do których niewątpliwie należy owocowo-warzywna. W określonych sytuacjach może mieć nawet pewne działanie wspomagające leczenie, ale nieumiejętnie stosowana to poważne zagrożenie dla każdego organizmu. Lepiej o tym nie zapominać.
Woda po ogórkach kiszonych często trafia do zlewu, uchodzi za odpad po staropolskim przysmaku. Tymczasem to zdrowy, cenny napój, który nie tylko znakomicie gasi pragnienie. Zrób to dla jelit, a nawet dla urody, jeśli nie masz zdrowotnych przeciwwskazań.
Sól, pieprz, ryba i wystarczy? Tak tradycyjnie przyprawiamy w Polsce karpia i zwykle właśnie taki najbardziej nam smakuje. Są jednak jeszcze trzy przyprawy, które znakomicie komponują się z tą rybą. Spróbuj, a będzie zdrowiej i możliwe, że odkryjesz karpia na nowo.
Trudno sobie wyobrazić bardziej niewinny składnik diety niż cynamon, a jednak od miesięcy jest na celowniku FDA. O ile sama przyprawa nie budzi wątpliwości, to pojawiający się w niej "dodatek" w postaci ołowiu już tak. W niektórych miejscach już zakazano cynamonu. Jest się czego bać?
Wyobrażasz sobie wigilijne potrawy bez przypraw? Teoretycznie to możliwe, ale pozbawilibyśmy się nie tylko smaku. Niby szczypta, a może budować klimat i zapadać w pamięć na lata. Im więcej ziół i innych przypraw w naszej kuchni, tym zwykle lepiej dla organizmu. W menu świątecznym nie może jednak zabraknąć przede wszystkim tej trójki.
A jednak czasem cukier krzepi - nie tylko ten z dobrych węglowodanów, wolno uwalniany, zawarty w wartościowych produktach. Słodycze o wysokiej zawartości cukru zasadniczo mają katastrofalny wpływ na nasze zdrowie? Prawda, ale wszystko zależy od ich formy i dawki. Duże badanie tego dowodzi.
Nie zapominajcie o witaminie P, czyli przyjemności z jedzenia. Wbrew pozorom to właśnie ona sprawia, że zachowujemy nie tylko dobry nastrój, ale też zdrowe ciało, bo łatwiej przestrzegać zasad dobrej diety, gdy wybierasz z niej to, co ci smakuje. Tak przynajmniej twierdzą eksperci.
Układ pokarmowy nie ma z nami lekko podczas świątecznego biesiadowania. Nawet jeśli dania wigilijne są lekkostrawne, ładujemy do brzucha więcej niż ten może znieść, a jeszcze poprawiamy sobie czymś tłustym czy słodkim. Efekt? W święta często potrzebna pierwsza pomoc - na zgagę, ból brzucha czy wzdęcia. Oto ona.
Więcej z działu Diety i żywienie