Ilość wypróżnień jest cechą indywidualną. Zależy od diety, rytmu dnia, stylu życia i pór posiłków. Biegacze ze względu na rodzaj wysiłku często mają problemy z wypróżnieniami. Częściej trafiają się biegacze z przewagą luźnych stolców, biegunek czy torsji. Ale zdarzają się i to wcale nie rzadko również zaparcia, które związane są z chronicznym odwodnieniem i brakiem odpowiedniej ilości błonnika w diecie, niedożywieniem czy niedoczynnością tarczycy.
W twoim przypadku, zaczęłabym od szczegółowej analizy sposobu żywienia. Powinieneś przez 7-10 dni, zanim nie odwiedzisz dietetyka, poprowadzić dzienniczek i zapisywać w nim: co jesz i o której godzinie, pory treningów i wypróżnień oraz umieszczać tam opisy kału. Jego kolor, konsystencję oraz to, czy nie ma w nim fragmentów niestrawionego pokarmu, krwi, śluzu. Istotne też będą takie objawy, jak bóle brzucha, wzdęcia, częste parcie.
Kolejny krok to wykonanie badań: morfologii krwi z rozmazem, aby było wiadomo, czy składniki z pożywienia "nie uciekają z kałem", ogólne badanie moczu oraz posiew kału. Możesz mieć zwyczajną infekcję i rozrost bakterii, które są odpowiedzialne za luźne i częste stolce. Leczenie odpowiednim antybiotykiem rozwiąże twój problem (nawet u lekarza pierwszego kontaktu). Podobnie będzie z korektą diety czy zmianą pór treningów ich intensywności po analizie dzienniczka. Jeśli, mimo tych zabiegów, problem nie zniknie, konieczna będzie wizyta u gastroenterologa i pogłębiona diagnostyka.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Autorka książki "Dieta w wielkim mieście", miłośniczka biegów i maratonów.
Inne porady tego eksperta