Działanie narkotyczne żywności - na co uważać? [Porada eksperta]
Dużo nasłuchałam się o tym, że wiele produktów żywieniowych ma działanie narkotyczne. Sprawdziłam to w necie i aż się przeraziłam, bo są to produkty takie jak pietruszka, koperek, sałata, gałka muszkatołowa, mak czy nawet mięta. Kiedyś przeżyłam pewien incydent z używkami, od tamtej pory po prostu boję się rzeczy, które mogłyby na mnie wpłynąć - jest to nerwica lękowa, którą już leczę, ale jednak co do jedzenia nie umiem się przełamać, bo nie mam pewności, jak to z tym jest. Czy rzeczywiście mogę poczuć się po tych produktach jak na tzw. haju? Przez to, że się boję i nie ma kto mi dobrze wytłumaczyć, jak jest z tym działaniem narkotycznym, to jem tylko mleko, mąkę, jaja, makaron, ryż i ziemniaki, czasem śmietanę, bo innych rzeczy się boję (nawet owoców, bo podobno fermentują w żołądku i wtedy powstaje tam alkohol). Chcę jeść normalnie, ale nie mam żadnych podstaw, by poczuć się bezpiecznie i że nic nie odczuję po zjedzeniu. Bardzo proszę o pomoc i wyjaśnienie przy okazji, czy obecna dieta mi nie zaszkodzi (już dwa miesiące tak się odżywiam).
O działaniu narkotycznym żywności możemy mówić, jeśli znajdują się w niej substancje psychoaktywne, pobudzające układ nerwowy. Pobudzająco działa kawa, herbata, kakao, czekolada, grzyby (niektóre), mleko makowe. Pietruszka, sałata, przyprawy są bardzo zdrowe i zupełnie wolne od substancji psychoaktywnych. Są źródłem witamin i minerałów, nie bój się też owoców. Bez nich twój metabolizm zwolni. W twojej diecie brakuje mięsa, jest niedobór witamin i minerałów, dieta jest bardzo jednostronna, dlatego nie bój się próbować nowych smaków. Jedzenie jest ogromna przyjemnością, doskonałym pretekstem do spotkań z przyjaciółmi. Warto spróbować.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Autorka książki "Dieta w wielkim mieście", miłośniczka biegów i maratonów.
Inne porady tego eksperta