40-latka tyje mimo zdrowego trybu życia i aktywności fizycznej - dlaczego? [Porada eksperta]

Mam 40 lat, od ok. roku obserwuję przyrost masy ciała (w zeszłym roku przytyłam 5 kg), mimo ciągłej aktywności fizycznej typu bieganie (5km co drugi dzień w czasie ok. 30 minut), jazda na rowerze. Jestem aktywna fizycznie od 10 lat. Zdesperowana zaczęłam też uczęszczać na siłownię. Odżywiam się zdrowo, nie używam słodyczy, napojów gazowanych, unikam mięsa i wędlin, produktów z mąki pszennej, ziemniaków. W moim menu dominuje kasza jaglana, gryczana, pieczywo ziarniste, jabłka, ziarenka, biały chudy ser, miód, ciecierzyca, zielona herbata, woda mineralna lekko gazowana, jogurt naturalny, kawa. Nie mam problemów z przemianą materii. Mój brzuch jest ciągle odstający (nie wzdęty). Nie mam pomysłu, co robię źle i dlaczego waga wzrasta. Mam 180 cm wzrostu i ważę 75 kg.

Przyznam szczerze, że ja również nie wiem, co można by zmienić. Istnieje teoria, że ok. 40 roku życia spowalnia się metabolizm i powinnyśmy jeść ok. 15% mniej. Jednak pani jadłospis wydaje się dobry, ale informacje, które pani zamieściła są bardzo ogólne. Jeżeli faktycznie 365 dni w roku stosuje pani taki model żywieniowy, to postawiłabym na zwiększenie aktywności i wyliczenie, ile posiłków pani spożywa, a ile faktycznie potrzebuje. Patrząc na pani wzrost w stosunku do masy ciała, to wszystko jest na swoim miejscu (wg norm). Aby wykluczyć zaburzenia hormonalne, które powodują tycie, warto wykonać badania krwi, aby wykluczyć niedoczynność tarczycy lub zaburzenia w wydzielaniu prolaktyny, insuliny i kortyzolu. Oczywiście przypominam o regularnym nawadnianiu przez cały dzień. Nawet delikatne odwodnienie spowalnia metabolizm.