Chciałabym schudnąć [Porada eksperta]
Mam 30 lat, 157 cm wzrostu i ważę 55.9 w tej chwili. Mam duże skoki wagi między 54.5 a wlasnie ok 60kg. Wydaje mi się, że było to spowodowanie pracą na 2 zmiany, czyli na dzień pracowałam od 07:00 do 17:00, a na noc od 17:00 do 04:00. Od niedawna pracuję tylko na dzień. Wstaję o 05:00, jem śniadanie, zwykle jajka pod różną postacia, czasem jem salatki np. z kurczakiem domowej roboty i piję kawę. W pracy w przerwie śniadaniowej (nie ma jednej tej samej godziny, o której mogłabym wyjść i zjeść, jest to pomiędzy 9:00 - 11:00) jem jogurt, banana i piję kawę. Następna przerwa jest pomiędzy 12:00 a 14:00, trwa 15 min., nic nie jem, nic nie piję. Wracam do domu, jem obiado-kolację, staram się jeść bez ziemniaków. Mięso pod różną postacią (obowiązkowo). Jem tylko chleb ciemny pełnoziarnisty, jem dużo warzyw, za owocami nie przepadam, nie używam cukru więc braki pokrywam czekoladą, oczywiście nie cała tabliczka i nie codziennie, tylko gdy naprawdę mam ochotę. Czasami, w jeden dzień weekendu pozwalam sobie na kawałek pizzy, czy inny frykas. Niestety praca, ktorą wykonuję jest dość wyczerpująca, siedząca-stojąca, czasami można pobiegać gdy coś się psuje, mimo wszystko jest stresująca. Po powrocie do domu, choćbym nie wiem jak pragnęła, nie mam siły poćwiczyć. Problemem jest także to, że szybko kładę się do łóżka ok. 19:00. Chciałabym schudnąć, oczywiście, albo być w stanie utrzymać wagę na 53 kg - 54kg. Z góry dziękuję za pomoc. Pozdrawiam
Pani Ewelino, sposób w jaki się Pani teraz odżywia, spowalnia Pani metabolizm i w konsekwencji prowadzi do tycia. Dlaczego tak się dzieje? Ok.10.00 spożywa Pani posiłek, a następny jest za ok. 6 lub więcej godzin. Na małym bananie czy jogurcie organizm nie jest w stanie funkcjonować normalnie. Musi spowolnić metabolizm i dostosować się do banana. Potem w domu spożywa Pani duży posiłek. Trzeba jednak pamiętać, że przez pół dnia Pani nie jadła, więc organizm jest na wolniejszych obrotach, a dostaje bombę kalorii. Zaczyna je szybko magazynować, bo boi się głodowania, które mu Pani funduje każdego dnia w pracy. Wieczorem nasz zegar biologiczny "mówi", że czas spać, więc dawka kalorii dostarczanych wieczorem nie jest możliwa do spalenia. Stopniowo zaczyna Pani tyć. Odchudzanie wymaga różnych wyrzeczeń i bywa męczące, jednak aby doszło do spalania tłuszczu, musi być spełnione kilka warunków. Po pierwsze posiłki powinny być małe i spożywane co ok. 2,5-3 godziny z przewagą warzyw. W każdym wolnym momencie należy pić wodę. Rozumiem, że jest Pani zmęczona po pracy, jednak bez ćwiczeń fizycznych Pani ciało po schudnięciu będzie wiotkie. Odchudzanie, a właściwie utrzymanie zredukowanych kilogramów bez ćwiczeń jest niemożliwe. Polecam Pani dietę South Beach, którą opisałam w jednym z pytań zadanych przez internautkę.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Katarzyna Pryzmont - dietetyk, psychodietetyk, właściciel gabinetu dietetycznego ATP. Specjalizuje się w odchudzaniu dorosłych, prowadzi warsztaty i wykłady dotyczące motywacji podczas zmiany nawyków żywieniowych mi.in. "Jak radzić sobie z pokusami podczas odchudzania". Więcej na www.katarzynapryzmont.pl
Inne porady tego eksperta