Apetyt na słodkości [Porada eksperta]
Mam napady apetytu na słodkości. Cały dzień potrafię nie jeść nic, dziś nawet oddałam babeczkę z budyniem koledze, a jak przyszłam do domu od razu zjadłam 2 paczki wafli ryżowych w polewie i herbatniki. Nie umiem sobie poradzić sama ze sobą. Chciałabym się dowiedzieć, czy jeśli będę codziennie na śniadanie jadła bułkę taką okrągłą z ziarnami z wędlina lub serem i pomidorem, to czy jest szansa, że nie przytyję a schudnę? Bo coś czuję, że te jogurty są dobre, ale na 2 śniadanie jako przekąska, a nie na pierwsze śniadanie. Mogłabym mieć nawet 3 posiłki dziennie, tylko że niestety obiad mam dość późno bo ok. 18.
Witaj Aniu, Powodem napadów na słodkości może być brak wyrównania poziomu glukozy we krwi spowodowany zbyt dużymi przerwami pomiędzy jednym a drugim posiłkiem. Naturalne jest że jeżeli nie jemy przez długi okres, mamy ochotę szybko dodać sobie energii. Temu najlepiej służą węglowodany. Jednak jedzenie węglowodanów prostych czyli słodyczy, owoców, miodu itp. po długiej przerwie od ostatniego posiłku (czyli więcej niż 4 godz.) powoduje rozchwianie gospodarki hormonalnej i duży wyrzut insuliny. Kilka rad: jedz 4-5 posiłków co 3 godziny. Śniadanie, II śniadanie, Obiad, podwieczorek i kolację. Nie jedz na 2-3 godziny przed snem, czyli jak kładziesz się spać o 22 to spokojnie około 18 mozesz zjeść obiadokolacje. Jednak staraj się do pracy nosić sałatki, kanapki, kefiry, jogurty, owoce tak aby wieczorem nie była Pani bardzo głodna i aby ostatni posiłek nie był zbyt obfity. Pozdrawiam
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Właścicielka Poradni Dietetycznej 4LINE, główny dietetyk w Klinice Chirurgii Plastycznej dra A. Sankowskiego, tel.: 502 501 596, www.4line.pl
Inne porady tego eksperta