Kiedyś ten eliksir młodości nazywano witaminą B 10. Gdzie go dziś szukać?
Jest wykorzystywany w leczeniu zaburzeń płodności. Ma być doskonałym sposobem na zmarszczki i przedwczesne siwienie. Kwas para-aminobenzoesowy kiedyś uznawany był za jedną z witamin z grupy B. Dziś określa się go raczej jako substancję witaminopodobną i promuje najczęściej pod nazwą PABA.
Nie musisz daleko szukać PABA - dawną witaminę B10 wytwarza ludzki organizm. Kiedy jednak nie jest zbyt skory do wystarczającej produkcji, zaczynają się różne problemy. Uważa się, że niedobór kwasu para-aminobenzoesowy może odpowiadać za przedwczesne starzenie, w tym siwienie i zmarszczki, stąd zapewne opinia, że ta substancja to istny eliksir młodości. Faktycznie?
Witamina B10 - jakie ma zastosowanie
PABA, czyli kwas para-aminobezoesowy, jest substancją wykorzystywaną zarówno w terapiach poważnych problemów zdrowotnych, np. zaburzeń płodności, jak i w suplementach, które niczego nie leczą, a jedynie mają stanowić uzupełnienie codziennej diety.
Kwas, nazywany kiedyś witaminą B10, bywa stosowany wspomagająco w leczeniu zapalenia stawów, anemii, gorączki reumatycznej, zaparć, tocznia rumieniowatego układowego czy bólów głowy.
Bywa zalecany kobietom w ciąży, gdyż wspomaga syntezę kwasu foliowego, czyli witaminy B9. Warto przy tym pamiętać, że kwas foliowy jest niezbędny organizmowi przez całe życie, a nie tylko w okresie płodowym, jak się czasem uważa.
PABA stosuje się też w celu wzmacniania włosów i ich ochrony przed siwieniem, a także zapobiegania starzeniu skóry czy ochrony przeciwsłonecznej. uważa się, że do pewnego stopnia może cofnąć niekorzystne zmiany, które w skórze już zaszły.
Witamina B10 - źródła w żywności
W kwestii witamin z grupy B sprawy się mocno pokomplikowały. Kiedyś podawano dla nich wspólne źródła sugerując, że nie tylko w organizmie współdziałają i pracują zespołowo, ale też razem są do niego dostarczane.
Dziś wiemy już, że niekoniecznie wszystkie substancje przypisywane do tej grupy to klasyczne witaminy, a zarówno ich rola jak i źródła bywają różne. Wrzucenie wszystkich tych substancji do jednego wora to często za duże uproszczenie.
Dobre źródła PABA są przede wszystkim pochodzenia zwierzęcego. To mięso, podroby, a także jajka i nabiał. Nie oznacza to jednak, że weganie nie znajdą nic dla siebie: dobrze przyswajalna parawitamina znajduje się choćby w drożdżach oraz produktach pełnoziarnistych. Czyli akurat dość podobnie jak w przypadku większości witamin z grupy B.
Kto powinien rozważyć suplementację tego składnika? Tak naprawdę nie ma żadnych dowodów naukowych, które potwierdziłyby konieczność suplementacji czegokolwiek poza wit. D i to też w określonych okolicznościach.
Uważa się jednak, że PABA może się przydać przy przewlekłych problemach z jelitami i po antybiotykoterapii. O tym, czy tak jest w istocie w twoim przypadku, lepiej porozmawiać z lekarzem.
Objawy niedoboru i nadmiaru PABA
Niedobór "witaminy" B10 objawia się przede wszystkim ogólnym zmęczeniem, zaburzeniami nastroju, nawet depresją. Można również je podejrzewać przy osłabieniu włosów czy problemach z ich pigmentacją.
Uwaga, nadmiar PABA jest niekorzystny dla zdrowia. Nie zdarza się często i zazwyczaj jest związany z przedawkowaniem preparatów, które go zawierają - z żywności raczej nie przyswoisz go w nadmiarze.
Objawy przedawkowania to głównie nudności, wymioty, reakcje alergiczne, głównie wysypka. W rzadkich przypadkach nadmiar PABA może prowadzić do uszkodzenia wątroby lub nerek, a także zaburzeń rytmu serca. Warto narażać się na to ryzyko?