Girl dinner. Nowy dietetyczny trend podbija TikToka. Sprawdzamy, czy faktycznie działa
Hashtag #GirlDinner zgromadził już ponad 247 milionów wyświetleń na platformie TikTok. Młode kobiety aktywnie udostępniają informacje o tym, co zjadły w ciągu dnia. Czy to faktycznie skuteczna, pełnowartościowa dieta czy kolejny trend, który w dodatku nie jest do końca zdrowy? Sprawdzamy.
W ostatnich miesiącach na horyzoncie żywieniowym pojawił się fenomen "Girl Dinner". Ta nowa forma posiłku, wywodząca się z lekkich przekąsek, zdobywa coraz większą popularność wśród kobiet. Jednak czy ta nowa dieta faktycznie działa czy jest to jedynie kolejny chwilowy trend? Przyjrzyjmy się bliżej temu zjawisku.
"Girl Dinner" co to za dieta?
"Girl Dinner" to nie tylko nowy trend społeczny, lecz również podejście do jedzenia oparte na lekkich przekąskach. Koncepcja ta zrodziła się w odpowiedzi na nowoczesny tryb życia i wyzwania, jakie stawiane są przed współczesnymi kobietami. W świecie pełnym pośpiechu "Girl Dinner" wydaje się być alternatywą dla tradycyjnych posiłków i delikatnym przełomem w nawykach żywieniowych.
"Girl Dinner" to nie tylko kolejna dieta o określonych zasadach. To raczej podejście do jedzenia, które pozwala na elastyczność i dostosowanie do osobistych upodobań. Składa się z różnych lekkich przekąsek, które nie wymagają skomplikowanego gotowania ani godzin spędzonych w kuchni.
Popularność trendu "Girl Dinner" wywodzi się z rozprzestrzeniającego się wirusowego filmiku. To właśnie tam Olivia Maher, pomysłowa influencerka na TikToku, zaprezentowała swoją koncepcję lekkiego posiłku. Ten pomysł stał się iskrą, która zapaliła inspirację u innych użytkowniczek TikToka, prowadząc do tworzenia ich własnych, viralowych interpretacji.
Czy "Girl Dinner" to zdrowa opcja żywieniowa?
W kolejnych filmikach, które krążą po sieci, możemy zaobserwować deski serów i wędlin towarzyszące oliwkom, korniszonom oraz słonym przekąskom. Internauci żartobliwie określają to jako "kolację dla dorosłych". Jednak czy zestaw przekąsek spożywanych wieczorem jest naprawdę zdrowy?
Odpowiedź zależy od tego, co dokładnie trafia na nasz talerz. Dietetyczka Kathrine Kofoed porównuje "Girl Dinner" do szwedzkiego stołu pełnego ulubionych smakołyków.
- Jest to znakomity sposób na zaspokojenie różnorodnych potrzeb organizmu i osiągnięcie uczucia sytości oraz odżywienia dzięki posiłkowi - wyjaśnia w swoim filmie.
Pod warunkiem że wieczorny posiłek zostanie właściwie zbilansowany i jego kaloryczność będzie dostosowana do indywidualnych potrzeb, forma jego podania może być dowolna. W sieci znajdziemy wiele filmików prezentujących nie tylko estetycznie ułożone, ale również zdrowe posiłki przygotowane w ramach trendu "Girl Dinner".
Jednak trzeba uważać na pewne pułapki. Kiedy natrafiamy na treści promujące w ramach "Girl Dinner" wypicie szklanki coli lub zjedzenie talerza frytek i czipsów z różnego rodzaju sosami, sytuacja się komplikuje, a trend nie jest już tak zdrowy. Istnieje również ryzyko, że ilość spożywanych przekąsek może wykraczać poza rozsądną granicę ze względu na charakter przekąsek, sprzyjający spożyciu większych ilości niż potrzeba.
"Girl Dinner" to nowy sposób na żywienie, który przenosi nas od tradycyjnych dań do lekkich przekąsek. Czy to nowa dieta, czy też tylko chwilowy trend? To pytanie stawia przed nami wyzwanie zrozumienia, w jaki sposób "Girl Dinner" wpływa na nasze nawyki żywieniowe i relację z jedzeniem. Niezależnie od tego, czy "Girl Dinner" pozostanie długotrwałą alternatywą, czy tylko kolejnym przelotnym zjawiskiem, istotne jest, by podejście do jedzenia było świadome i zdrowe.